W Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie na Oddziale Kardiologii od kilku dni są realizowane innowacyjne zabiegi z wykorzystaniem metody kojarzonej dotąd najczęściej z zabiegami urologicznymi. Chodzi o wykorzystanie litotrypsji, która może wielu pacjentom poprawić komfort funkcjonowania, a nawet przedłużyć życie. Zabiegi litotrypsji z zastosowaniem ultradźwięków w kardiologii interwencyjnej w koszalińskim Szpitalu przeprowadza lekarz Wojciech Zboiński, kardiolog interwencyjny z wieloletnim doświadczeniem, który jest też kierownikiem Pracowni Hemodynamiki w Szpitalu. Pod jego fachowym okiem doświadczenia nabierają również pozostali kardiolodzy interwencyjni z Oddziału Kardiologii.
- Mamy już za sobą kilka udanych zabiegów – mówi dr n. med. Elżbieta Zinka, Koordynator Oddziału Kardiologii w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie. - Cieszymy się, że mamy do tego warunki i że udało nam się wdrożyć w życie zastosowanie tej metody. Pomimo trwania pandemii, która oznacza o wiele trudniejsze warunki pracy. Mimo tych trudności udało się nam wdrożyć rozwiązanie stosowane w dużych ośrodkach klinicznych. Dziś jest to możliwe u nas - nie kryje satysfakcji Elżbieta Zinka.
Jacy pacjenci są kwalifikowani do zabiegu? Na czym polega zabieg litotrypsji? - To zabieg skierowany do pacjentów z chorobą wieńcową, z utrzymującymi się dolegliwościami dławicowymi – wyjaśnia dr n. med. Elżbieta Zinka. - Podłożem tej choroby są zmiany miażdżycowe w tętnicach wieńcowych. Wszystko zależy od tego, w jakim stanie są pacjenci, czy jest to ostry zespół wieńcowy, czy mamy do czynienia z przewlekłymi dolegliwościami wysiłkowymi. Wykonywana jest koronarografia, a następnie po zobrazowaniu tętnic wieńcowych i zlokalizowaniu zwężenia, wykonujemy zabieg angioplastyki wieńcowej. Większość przypadków udaje się opanować poprzez zastosowanie dotychczasowych metod leczenia inwazyjnego. Gdy to nie pomaga, a zmiana w naczyniach jest zbyt twarda i pacjent pozostaje ze zwężeniem tętnicy wieńcowej, wówczas taki pacjent jest przez nas kwalifikowany do litotrypsji.
- Przewlekłe zwężenia naczyń często ulegają kalcyfikacji, czyli zwapnieniu, dochodzi wówczas do takiego stwardnienia tętnic, które uniemożliwia wprowadzenie stentu do naczynia – wyjaśnia dalej Elżbieta Zinka. - Pojawiły się więc różne metody pokonywania zwężonego naczynia, m. in. przy pomocy specjalnych balonów, które pozwalają wprowadzić stent w poszerzone przez nie naczynie. Stenty, czyli nazywane przez pacjentów sprężynki, mają za zadanie utrzymanie drożności naczynia. Zabieg angioplastyki wieńcowej wykonujemy z wykorzystaniem litotrypsji - ultradźwiękowej fali uderzeniowej, którą znamy od dawna, ale jako metodę stosowaną przy rozbijaniu kamieni w układzie moczowym. W kardiologii jest o wiele trudniej – tu mamy do czynienia z naczyniem wieńcowym, które ma średnicę 1,5 – maksymalnie 4 milimetry. Urządzenie terapeutyczne stosowane podczas zabiegu jest specjalnie do tego przystosowane. W czasie zabiegu udaje się rozbić zwapnienia zgromadzone w naczyniu i dzięki temu naczynie udaje się poszerzyć balonem, co z kolei pozwala wprowadzić stent i pokonać zwężenie.
Dr n. med. Elżbieta Zinka zapowiada, że zabiegi litotrypsji zostaną wprowadzone w Szpitalu na stałe. - Mamy nadzieję, że poprawi to komfort życia wielu naszym pacjentom – mówi Koordynator Oddziału Kardiologii. - A tym samym, że wyeliminuje u nich takie przypadłości, jak niedokrwienie mięśnia sercowego, dolegliwości dławicowe, a przede wszystkim, że pozwoli wydłużyć im życie.